Chic and the city | Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz

Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz – czyli co właściwie masz zrobić? Myślę, że warto rozpocząć proces od… tej lektury! Tak, wiem – aktualnie mamy mnóstwo e-booków na wyciągnięcie ręki, a jeśli nie chcemy kupować takowych – na Instagramie zalewa nas fala inspiracji i tipów, wystarczy się tylko przez ten nadmiar przedzierać i znajdować coś dla siebie. 

Karolinę obserwuję od dawna, śmiało mogę stwierdzić: wiem, skąd się tutaj wzięła i widziałam na własne oczy, jak szukała swojej drogi, a gdy tylko ją znalazła – podążała z ogromną pewnością siebie. Na oczach moich i dziesiątek tysięcy obserwujących. Zgromadziła wokół siebie ogromną społeczność kobiet, za którymi stoi coś więcej, niż tylko chęć odpowiedniego doboru ubrań.

Lifestyle – po pierwsze.

Motywacja – po drugie.

Historia – po trzecie.

Za każdym z nas stoi jakaś historia, każdemu z nas jakaś towarzyszy. Nie każdy jednak się nią dzieli. I ja to rozumiem! Tutaj autorka jednak od początku dość jasno mówi: przeszłam od takiego punktu – do dziś, dziś jestem tutaj, ale to kosztowało. Kosztowało dużo pracy, zaangażowania, pomysłów, porażek. Chciałby się rzec: jak u każdego. Nie każdy jednak musi podejmować się podobnych wyzwań. I to zupełnie naturalne!

Lubię obserwować drogę ludzi, którzy przeszli lub przechodzą jakiś proces, który pozwala im dotrzeć do miejsca idealnego dla nich. Tak, to motywujące. Tak, to pouczające. Możemy czerpać z tych historii, znajdować w nich coś dla siebie i wdrażać, działając w ramach swojego procesu.

W e-booku Chic and the city | Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz – mamy pigułkę modowej wiedzy teoretycznej, która pozwala nam uporządkować wszystko to, co gdzieś tam już zdarzyło nam się usłyszeć lub przeczytać, odpowiada na nurtujące pytania i pokazuje możliwości, które mamy na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko przeanalizować fakty i wdrożyć działanie. Tak, nadal mówię o modzie, ubraniach, stylu!

Nad wyraz często można spotkać się ze stwierdzeniem, że to tylko moda, tylko ubrania. Owszem, nie każda z nas przywiązuje do tego wagę. Owszem, nie każda z nas czuje potrzebę zmian. Jeśli jednak taka potrzeba jest – lektura tego e-booka stanowi doskonałe wsparcie.

Chic and the city | Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz

  • Nie musisz mieć określonego budżetu.
  • Nie musisz mieć określonej sylwetki.
  • Nie musisz nosić określonego rozmiaru.
  • Nie musisz mieć określonego zawodu.
  • Nie musisz mieszkać w określonym miejscu.
  • Nie musisz mieć określonej wielkości garderoby.
  • Nie musisz mieć określonego czasu.

Nie musisz naprawdę wiele. Ale… wiele możesz. Ten e-book nie jest niczym w stylu: musisz to, to, to i tamto – rób jak ja! Od lat powtarzam, że każda z nas jest zupełnie inna i warto mieć to na uwadze, zanim popłyniemy z prądem kopiowania wszystkiego od wszystkich. Każda z nas jest inna i własny unikalny styl to coś, co nie sposób skopiować. Noś się tak, jak lubisz. Noś się tak, jak sama sobie się podobasz. Czujesz potrzebę zmian? Wprowadzaj je! Znasz swój styl i go lubisz? Nie zmieniaj! Lubisz eksperymentować i poszukiwać? Rób to!

E-book Chic and the city | Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz to doskonałe narzędzie wspierające proces zmian. Krok po kroku. Odkrywasz, porządkujesz, zadajesz pytania, odpowiadasz, szukasz. Przechodzisz proces, który jest tutaj ściśle uporządkowany, nieprzypadkowy. E-book został napisany w formie, która pozwala wystartować wraz z pierwszą stroną i dążyć do finału, którym będzie świadomość i zrozumienie. Znajdzie się tam również miejsce na motywację i inspirację, która jest już kwestią mocno indywidualną.

Czerpiesz tyle, ile potrzebujesz – jak wszędzie.

 

Styl to coś, co każdy z nas już ma, jedyne co musimy zrobić – to go odnaleźć.

Czy polecam e-booka Chic and the city | Odkryj swój styl i zbuduj garderobę, którą pokochasz? Tak, inaczej bym tutaj o nim nie pisała! Jak już wielokrotnie wspominałam – w swojej codziennej pracy muszę być na bieżąco z takim publikacjami i tu muszę przyznać: nie wszystkie nadają się do polecania dalej. Jeśli jednak się tak dzieje – piszę o nich tutaj lub na Instagramie, wychodząc z założenia że o tym, co ciekawe – warto wspominać.

Piszę ten tekst w poniedziałek z rana. O 7:30 wyszłam z dziećmi z domu, zapakowałam je do auta, poodwoziłam. W czarnych dżinsach z wysokim stanem, czarnym cienkim wełnianym swetrze wciąganym przez głowę i czarnych mokasynach. Tak, zdecydowanie total black look to coś, co można spotkać u mnie najczęściej, w różnych odsłonach. Teraz jest 11:10, siedzę w joggersach i bluzie z kapturem przy jadalnianym stole, na jednym monitorze szkolenie, na drugim blog, obok pusty kubek z kawą i checklista na dziś. Wieczorem wciągnę legginsy i top, pojadę na jogę. W środę wskoczę w sukienkę i szpilki, mam spotkanie służbowe.

Dlaczego wymieniam to wszystko? Każda z nas pełni różne role. Każda z nas prowadzi inne życie. 5 lat temu miałam inną codzienność. Dzisiaj mam inną. Niezależnie od zachodzących zmian, obowiązków, stylu życia – wkładamy ubrania, wychodzimy z domu, jesteśmy z jakimś stylem kojarzone. Warto tutaj nie zapominać jednak o tym, że jedna życiowa rola nie musi determinować naszego stylu w całości. Różnorodność jest naturalna. Nasz styl to nie określony zestaw ubrań – to cały lifestyle, z którym się kojarzymy. I autorka pięknie to tutaj tłumaczy.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *