A może po prostu… gabinet i pokój gościnny w jednym?

Gabinet i pokój gościnny w jednym – to pomysł, który wpadł mi do głowy już naprawdę dawno. Dlaczego? Z wielu powodów. Jednak najważniejszy brzmi: nie potrzebujemy pokoju gościnnego na tyle często, aby tworzyć go osobno i „marnować metry”. I to jest – oczywiście, moim zdaniem – taki kluczowy argument przy podejmowaniu decyzji o pokoju gościnnym w swoim domu. 

Czy miewamy naprawdę tak często gości, którzy u nas nocują? 

Czy oprócz samego pokoju gościnnego – jesteśmy w stanie nadać temu pomieszczeniu jeszcze jakąś rolę? 

Czy naprawdę potrzebujemy wydzielić dodatkowe pomieszczenie dla gości, czy nie znajdzie się dla niego inna, ważniejsza dla naszego trybu życia, rola? 

Ile funkcji ma pełnić nasz gabinet, oprócz pokoju gościnnego? Może przechowywanie sezonowych rzeczy? 

 

Gabinet i pokój gościnny w jednym – 5 argumentów za

Z całą pewnością, tych argumentów można znaleźć więcej. Zwłaszcza, że przecież tak wiele zależy od okoliczności, przede wszystkim od rodzaju wykonywanej w domu pracy, bieżących potrzeb, które taki gabinet ma na co dzień realizować. Chciałam jednak skupić się na tych, które są szczególnie istotne i to one zdecydowały o takim wyborze. Co więc przekonuje mnie, aby gabinet i pokój gościnny były jednym pomieszczeniem…?

  • Oszczędność miejsca, czy też metrów. Zamiast odrębnego pokoju gościnnego, na co dzień wręcz nieużywanego – może być to pomieszczenie, któremu nadajemy jakąś rolę, która sprawdza się w naszym codziennym życiu. W tym przypadku – na co dzień tutaj pracujemy, a gdy mamy gości – możemy skorzystać z części wypoczynkowej (tutaj sprawdzają się chociażby piękne szezlongi)  i tych gości przenocować.

 

  • Komfortowe miejsce do pracy. Oczywiście, każdy ma inne potrzeby. Osobiście – oprócz standardowo biurka lub stołu – często pracuję z kanapy. Czy to podczas przedłużających się rozmów z klientami, czy to słuchając szkoleń – zdarza mi się zawinąć w koc i pracować właśnie w takiej formie. Oczywiście, nieporównywalnym komfortem jest takie zamknięte pomieszczenie, w porównaniu do choćby pokoju dziennego, gdzie toczy się życie całej rodziny.

 

  • Możliwość odpoczynku. Tak, dokładnie! Gabinet i pokój gościnny w jednym, może być miejscem naszego odpoczynku. Można zaszyć się tam z książką na kanapie. Wspaniale sprawdzają się również dywany, dzięki którym podłoga zyskuje przytulniejszy wygląd i rolę, można pomedytować, poćwiczyć jogę, pilates, poleżeć i popatrzeć w sufit.

 

  • Dodatkowe miejsce do przechowywania. Jeśli odpowiednio zaplanujemy takie pomieszczenie, obok odpowiedniego miejsca do pracy oraz do spania dla gości – możemy również wykorzystać przestrzeń na przechowywanie. Może zabudowana szafa, z pięknymi estetycznymi frontami, za którymi ukryjemy nasze domowe archiwum, sezonową garderobę, albo jeszcze inne rzeczy, które używamy nieco rzadziej?

 

  • Szansa na więcej. Zamiast organizować osobno malutki pokój gościnny i osobno malutki gabinet, łącząc obie te funkcje w jednym pomieszczeniu – możemy mieć większy pokój, więcej przestrzeni, możliwości, pomysłów.

 

Gabinet i pokój gościnny w jednym – to dobra alternatywa dla dwóch odrębnych pomieszczeń. Możemy zorganizować sobie nie tylko przyjemne i funkcjonalne miejsce do pracy, ale również idealne do odpoczynku zarówno dla gości, jak i dla nas samych. Odpowiednio zaprojektowane przechowywanie, przyjemne faktury, właściwie rozmieszczone lampy ścienne (na przykład lampy na obraz, dzięki którym zyskujemy kojący artystyczny efekt), które dadzą nam sporo ciepłego rozproszonego światła. To wszystko razem wzięte, zbuduje nam nastrój idealny do pracy i relaksu.

 

Jak zaplanować gabinet i pokój gościnny w jednym?

Z uwagą na małe wielkie detale. Małe rzeczy, a czasami naprawdę wielki efekt. Bez nadmiaru. Tutaj – jak wszędzie indziej – warto pomyśleć o maksymalnym uproszczeniu przestrzeni, a dodatkowo zabudowaniu lub zakryciu takiej części, jak tylko to możliwe. Sprawdzi się chociażby szafa w zabudowie i ładne fronty, zamiast otwartych regałów i pozostawiania wszystkiego na wierzchu. Wybierając meble wypoczynkowe, warto też zwrócić szczególną uwagę na komfort, przede wszystkim nasz. Czy będzie mi się wygodnie na tym siedziało, leżało? Czy łatwo się rozkłada?

I tak dalej, i dalej.

Wszystko zależy od nas, od naszych potrzeb i… naszych marzeń, wyobrażeń.

 

PS Artykuł powstał we współpracy z

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *