TO możesz zrobić dla siebie w Nowym Roku…

Albo w każdym innym momencie roku! Robię podobny przegląd regularnie i wspominam o tym na swoim Instagramie, postanowiłam spisać to wszystko w jednym miejscu. Każda pora jest dobra, aby coś zrobić dla siebie i swój… spokój. Tak, dzisiaj będzie o spokoju przede wszystkim. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy, ile się wokół nas dzieje, męcząc i rozpraszając – a wcale nie jest dla nas niezbędne. 

Każda z wymienionych niżej czynności – zajmuje maksymalnie kwadrans. Nigdy nie robię tego wszystkiego jednego dnia, zawsze sobie dzielę na pojedyncze zadania, wówczas łatwiej przychodzi realizacja, bez poczucia straconego czasu. Nie istnieje – przynajmniej dla mnie – żadna zasada co do regularności odstępów między podobnymi działaniami. Z biegiem lat doszłam już do takiej wprawy i uważności, że działam intuicyjnie, wręcz odruchowo najczęściej.

 

Co możesz zrobić dla siebie w Nowym Roku?

  1. Odobserwuj nadmiar profili w social-mediach. O tym pisałam już obszerniej w artykule Kogo nie obserwować na Instagramie i odsyłam Cię do lektury. Jedno mogę stwierdzić tutaj na pewno: im mniej – tym lepiej dla Ciebie!
  2. Odinstaluj zbędne aplikacje. Nasze smartfony potrafią skrywać niekończącą się ilość aplikacji. Czasami instalujemy coś z ciekawości, albo dla jednorazowego skorzystania – i zapominamy o tym. A one sobie czekają, zajmując kolejne miejsce – kolejnej ikonki, na które codziennie patrzymy. Zostaw tylko te, które naprawdę używasz.
  3. Pousuwaj zdjęcia. To polecam robić naprawdę regularnie! W przeciwnym razie – może być trudno dokonać selekcji za jednym razem. Przejrzyj wszystkie foldery, przede wszystkim zrzuty ekranu, czy powtarzające się ujęcia. Tutaj mam takie dwa sposoby! W przypadku zrzutów ekranu – jeśli jest on naprawdę ważny (do sprawdzenia, inspiracja, opinia klienta, czy cokolwiek podobnego) – od razu wysyłam go sobie na e-mail, opisując w tytule wiadomości zawartość. Mam pewność, że nie zapomnę o nim. I mogę od razu usunąć z pamięci telefonu. A jeśli chodzi o powtórzone ujęcia – staram się usuwać nieudane od razu. Robię serię zdjęć, usuwam nieudane i niechciane, zostawiam najlepsze ujęcie. I tak za każdym razem.
  4. Wypisz się z newsletterów. To również warto robić na bieżąco, jednak raz na jakiś czas – osobiście dokonuję całkowitej czystki. Wypisuję się z niemal wszystkich, których nie czytam od A do Z. Nie dość, że skrzynka pustoszeje – to pojawia się znacznie mniej wiadomości, które pochłaniają uwagę.
  5. Sprawdź abonamenty i subskrypcje. Tak, sprawdź każdą i zadaj sobie pytanie: czy jest potrzebna, czy używam? Czasami naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, ile tych subskrypcji na co dzień posiadamy, zwłaszcza że płatności pobierane są automatycznie, niekiedy niedostrzegalnie. U nas w domu nie ma na przykład, telewizji. Mamy telewizor, owszem. Korzystamy z niego czasami wieczorami (dorośli), czasami w weekend (wszyscy). Korzystamy z Netflixa, zamiennie z HBO GO. Co kilka miesięcy rezygnujemy z jednego i sięgamy po drugie. Biorąc pod uwagę nasz naprawdę krótki czas, spędzany przed ekranem – nie ma najmniejszego sensu posiadać wielu subskrypcji, których tak naprawdę nawet nie używamy. Mieliśmy jakieś 1-2 miesięczne epizody z Amazon Prime, Apple TV+, finalnie jednak wracaliśmy do wcześniejszych wyborów. Podsumowując temat? Warto zweryfikować, co subskrybujemy i czy naprawdę korzystamy.
  6. Zrób przegląd książek. Wyciągnij wszystkie kupione w ostatnich miesiącach książki – i każdą oceń. Przeczytana? OK. A wrócisz do niej? A może jest Ci potrzebna? To zostaw. Jeśli jednak ani do niej nie wrócisz, ani nawet nie darzysz szczególną sympatią – puść w obieg, niech znajdzie nowy dom. Ja mam tak dość często! Pracuję nad jakimś projektem dla klienta, kupię – na przykład – 6 potrzebnych książek, z których wartościowe (dla mnie) okazują się być tylko 2. Regularne porządki w domowej biblioteczce pozwalają nie tylko zachować porządek, ale i zapobiec zbieraniu przypadkowych książek, które wprowadzają jedynie wrażenie nadmiaru.
  7. Zrób przegląd szafy. Tutaj rzekłabym nawet: obowiązkowo przy każdej zmianie pory roku! Nie trzymaj w szafie za małych, za dużych, nietrafionych, przypadkowych, zniszczonych, nie w Twoim stylu, otrzymanych w prezencie i innych „bo może jeszcze kiedyś to włożę”. Niech Twoje wieszaki i półki – będą wypełnione tylko tymi ubraniami, które nosisz z autentyczną przyjemnością, w swoim stylu!

 

Nadmiar potrafi przytłoczyć.

Dlatego dobrze jest wypracować w sobie nawyk takich małych przeglądów. Zanim utoniemy w tsunami powiadomień, albo będziemy codziennie powtarzać, że nie mamy się w co ubrać. Każdy moment jest dobry, aby uwolnić otaczającą nas przestrzeń – od zbędnych, często wręcz brzydkich, przedmiotów. Każdy moment jest dobry, aby pozbyć się zbędnych ubrań i zacząć nosić te piękne spodnie „na lepsze okazje”.

Każdy moment jest dobry, aby dać sobie przestrzeń.

I dla każdego z nas – ta przestrzeń będzie oznaczać coś nieco innego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *