Książka o człowieku w spektrum autyzmu | W. J. Janiakowie

Książka o człowieku w spektrum autyzmu leżała u mnie na biurku dłuższą chwilę, zanim zaczęłam ją czytać. Ot, taki moment akurat się trafił. Gdy już po nią sięgnęłam, otworzyłam i zaczęłam czytać… przepadłam. I żeby było jasne: czytam w temacie spektrum autyzmu bardzo dużo, z różnych źródeł. Trafiają się tytuły lepsze, trafiają się i takie, których nawet nie kończę. Dzisiaj mogę stwierdzić z całą pewnością: to jest najlepsza książka, jaką dane było mi dotąd przeczytać, gdy mówimy o tej tematyce. 

Książka o człowieku w spektrum autyzmu

to przewodnik doskonały

Już w trakcie pierwszego czytania, miałam ochotę zamówić jej cały karton i dosłownie… rozdawać. Wszystkim tym, którzy pojąć nie mogą. Wszystkim tym, którzy mimo starań – trzymają się kurczowo wizji „wyrośnie z tego”. Wszystkim tym, którzy mają braki w wiedzy – bo nie mają dostępu do rzetelnych źródeł, nie obracają się na co dzień w tej rzeczywistości, są tylko obserwatorami. Wręczałabym egzemplarz za egzemplarzem. Ta książka powinna znaleźć się w absolutnie każdej szkole, Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, gabinecie psychologa dziecięcego i wszędzie tam, gdzie trafiają dzieci w spektrum autyzmu i ich rodziny.

Powinna być pierwszym przeczytanym w temacie tytułem.

I wówczas z czystym sumieniem… można sobie odpuścić jakiekolwiek inne.

Tutaj mamy naprawdę wszystko.

Triada dziecko-rodzic-nauczyciel to układ,

który tworzy się na lata.

Takie zdanie możemy przeczytać w jednym z rozdziałów książki. Jakież to ważne zdanie! Jako dziecko nie zastanawiałam się jakoś szczególnie nad obowiązkiem szkolnym, byłam z tych „bezproblemowych” uczniów. Gdy jako rodzice stanęliśmy przed tym etapem – byłam przekonana, że edukacja dziś wygląda jednak zupełnie inaczej. W końcu mamy czasy świadomości, technologii, dostępności, możliwości. Nie, nie miałam absurdalnie wysokich wymagań. Zakładałam, że po drugiej stronie – spotkam człowieka otwartego i doświadczonego. Pomyliłam się. Bardzo!

Nasz start przygody szkolnej to trauma, przede wszystkim trauma dla mnie – rodzica, który stoczył tam walkę. Walkę na kilku różnych płaszczyznach. To temat zupełnie odrębny, obszerny, trudny, wciąż nie do końca przepracowany – nie dziś zatem. Mieliśmy ogromne szczęście, że w niedalekiej odległości znajdowała się już ona. Szkoła otwarta i świadoma. Przyjazna wszystkim dzieciom, bez wyjątku. Szkoła, w której się podąża, wzajemnie wspiera, szuka rozwiązań. Szkoła przyszłości. Tak sobie o niej mówię. Bo zdaję sobie sprawę, że to nadal wyjątek.

W książce czytamy o tym, jak ważne to jest. Etap edukacji szkolnej jest wystarczająco długi, aby nasze dzieciaki w spektrum autyzmu – były pozostawione tutaj same sobie, bez odpowiedniej współpracy i wsparcia. Szkoła może wiele wnosić, może pełnić kluczową rolę w wychowaniu, przygotowaniu do dorosłości, w codziennej terapii. Jeśli po drugiej stronie są ludzie otwarci – razem możemy wszystko!

Starałam się wybrać jeden cytat z książki, mówiący o szkole. Trudno było mi wybrać zaledwie jeden, ten jednak szczególnie dobrze obrazuje to, o czym piszę tutaj ja, o czym mówi wielu specjalistów:

W wielu szkołach wciąż obowiązuje wojskowy dryl czterdziestu pięciu minut bezruchu w ławce, bez możliwości („Nie jesteś w pierwszej klasie!”) skorzystania z toalety, z niepisanym a wymaganym przymusem patrzenia na nauczyciela („Nie patrzysz – nie słuchasz – nie uważasz!”).

Mocne, prawda?

Mnóstwo pytań.

Mało odpowiedzi.

Tak można określić codzienność z małymi ludźmi w spektrum autyzmu. Obok codziennej presji, trybu standby, sytuacji kryzysowych, małych sukcesów i wielkich wątpliwości – jest coś jeszcze. Pytania. Dużo pytań. Dziś – na szczęście! – mamy Internet. Możemy poczytać historie rodziców nastolatków, młodych dorosłych. Dowiedzieć się, jak im poszło, jak ich życie wygląda w kolejnych etapach. Z jednej strony? Wspaniale. Z drugiej? Musimy pamiętać o tym, co najważniejsze: poznając jedną osobę w spektrum autyzmu – poznajesz jedną osobę w spektrum autyzmu. Spektrum jest bardzo szerokie. Ludzie bywają skrajnie różni. Czyjaś historia może być bardzo odległa od naszej, podczas gdy inna może okazać się łudząco podobna.

Książka o człowieku w spektrum autyzmu to zbiór takich uniesień na duchu, które są tutaj bardzo różne. Z jednej strony, niezwykle budująca jest wiedza i przeprowadzenie przez proces diagnozy. Z drugiej strony, wspierające są historie, sytuacje, wnioski, które dają nadzieję. Z trzeciej strony, śmiało możemy stwierdzić że znajdujemy tutaj ogrom zrozumienia i ukojenia.

Coś, czego naprawdę nam potrzeba. 

 

PS Zapraszam na mój newsletter, codziennie wysyłam list przepełniony emocjami, historiami, odkryciami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *