E-booki, które polecam

E-booki wszędzie, kursy wszędzie. Mamy dzisiaj przesyt e-booków. Mamy dzisiaj przesyt kursów. Mamy dzisiaj przesyt specjalistów w każdej dziedzinie. Zgadzasz się z tym? Ja nie. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Wychodzę z założenia, że trudno oceniać takie aspekty – biorąc pod uwagę tylko siebie, swoje potrzeby i swoje zainteresowania. Każdy z nas jest inny i ma inne potrzeby. Również edukacyjne. Również rozwojowe.

Dużo czytam. Dużo kupuję. Korzystam z wiedzy i produktów innych. Dlaczego? Z prostego powodu. Za każdym prawdziwym specjalistą – stoi szereg inwestycji. W doszkalanie, w książki, kursy, mentorów, błędy, czas. Dlaczego więc sto procent swoich zdobytych umiejętności, taki specjalista ma przekazywać wciąż za darmo?

Granica jest konieczna.

Tyle możemy przekazać, udostępnić za darmo. Powyżej tej granicy – niesie to już swoją cenę. Doskonale to rozumiem i mocno wspieram każdego specjalistę, który decyduje się monetyzować wiedzę. Lubię sprawdzać, poznawać, uczyć się i wyciągać wnioski. Bardzo często obecnie mamy do czynienia z samozwańczymi specami od wszystkiego. Ktoś poświęci kilkanaście godzin na zgłębianie tematu i od razu chce na tym zarabiać, ucząc innych. Potrzebna jest wiedza, doświadczenie, czas.

Czym charakteryzuje się dobra książka, dobry kurs, dobre e-booki? Obszernymi notatkami. Nie tyle z samej treści – co indywidualnych przemyśleń, pomysłów, zmian do wprowadzenia i działań do podjęcia. Lubię powtarzać, że po dobrej książce – mam co robić przez długi czas. Albo… o czym myśleć.

Wiem, że obecnie twórcy… nie lubią chwalić się źródłami swojej wiedzy. Łatwo jest zareklamować swój produkt. Łatwo zrecenzować coś, w ramach współpracy. Wciąż rzadkością są jednak autentyczne polecenia tego, w co się samodzielnie zainwestowało. Odrobinę niezrozumiałe. W końcu mówię tylko: X jest dobre, dało mi umiejętność Y. Ty pójdziesz i kupisz, skorzystasz, nauczysz się. Nic z tego nie mam. W teorii. Tak naprawdę jednak mam ogromną satysfakcję, że ktoś – czyją wiedzę i doświadczenie szanuję – zyskuje nowego odbiorcę.

Wychodzę z założenia, że wolę polecić wartościowych twórców, niż miałbyś szukać na oślep i trafić na niekompetentnych. Na takich również trafiam, po prostu o nich nie wspominam. Traktuję takie nietrafione zakupy w kategorii błędu, do którego każdy ma prawo. I tyle w temacie. Przejdźmy do rzeczy!

Jakie produkty elektroniczne – znam, lubię i cenię?

Na początek tylko zaznaczę: część z nich służy mi już od bardzo dawna, część służyła na początku a jakaś część – od całkiem niedawna. Coś, co służy dla mnie – nie musi służyć innym. Oczywiście! Warto jednak szukać, poznawać, próbować. Tylko w ten sposób – znajdziesz ideały.

| Moyemu |

Identyfikacja wizualna to absolutna konieczność, gdy mówimy o budowaniu marki. Osobiście – zarówno tutaj, jak i w Akademii – korzystam z gotowej identyfikacji wizualnej od Weroniki z Moyemu. Identyfikacja wizualna jest tym dla naszej marki, co ukochana sukienka. Noszona wciąż, i wciąż. Kojąco wygodna, wdzięczna i uniwersalna? Sprawia, że czujesz się jak milion dolarów przed opodatkowaniem i wyglądasz… niemniej świetnie. Identyfikacja wizualna dla twojej marki jest dokładnie tym, czym dla ciebie jest garderoba. Ma podkreślać atuty, odwracać uwagę od ewentualnych niedoskonałości i onieśmielać spójnością. Więcej o tym, przeczytasz tutaj: Identyfikacja wizualna marki.

Tym więcej mogę powiedzieć o gotowych identyfikacjach wizualnych – bo miałam okazję testować to rozwiązanie jako pierwsza, nim Weronika wprowadziła je do swojej oferty. Krok po kroku, wszystko wspólnie omawiałyśmy i działałam zgodnie z jej instrukcjami. Polecam zgłębić temat każdemu, kto buduje swoją markę.

| Eliza Wydrych |

  1. Jak prowadzić biznes w obliczu kryzysu to e-book, który może nie podaje na tacy konkretnych rozwiązań ale pozwala przemyśleć i poukładać naprawdę wiele kwestii. Niezależnie od tego, czy tkwimy w kryzysie zewnętrznym – czy też wewnętrznym.
  2. Fash Study Book o hashtagach to z kolei tytuł, z którym mam problem. Z jednej strony to fajna podstawa i pigułka wiedzy, z drugiej strony – niczym mnie nie zaskoczył. Mam jednak na uwadze to, że ja naprawdę wiele czasu poświęciłam na zgłębianie wiedzy o Instagramie. Dlatego poleciłabym go każdemu, kto chce niezbędne podstawy opanować.
  3. Hashtag Book – posiadam kilka, niemal wszystkie. Aktualnie e-booki nie wyglądają już tak, jak miało to miejsce na początku. Na marginesach jest mnóstwo dodatkowych hashtagów, niemal drugie tyle. Pracując na co dzień, dopisuję, zestawiam i tworzę.
  4. Girl bosses. Jak robią biznes w pandemii to świeżutka propozycja. Początkowo była możliwość pobrania za darmo, dzięki czemu więcej osób mogło się z nim zapoznać. Ogromny kopniak motywacyjny, potężna dawka inspiracji. Coś w sam raz na moment zwątpienia, gdy dookoła szaleje niepewność.

| Ola Gościniak |

Z Olą łączy mnie najdłuższa edukacyjna relacja. To jej kursy i e-booki, zgłębiałam by posiąść większość mojej wordpressowej wiedzy. SEO, sklep internetowy, blogowanie eksperckie i wiele innych tematów – to wszystko szlifowałam u Oli właśnie. Niejednokrotnie ucinałam sobie z nią również krótkie insta-pogawędki, brałam udział w audycie strony i usłyszałam wówczas sporo miłych słów. To naprawdę budujące, jeśli twórca dostarcza nie tylko produkt – ale również relację.

Każdy, kto korzysta z WordPressa lub o nim myśli w niedalekiej przyszłości, powinien rozważyć na początek chociaż obserwację Oli na Instagramie. Dostarcza ona całkiem sporo darmowej wiedzy, w swoich wyzwaniach czy pogadankach – naprawdę warto! I już tak zupełnie pobocznie – w doskonały sposób pokazuje, że łączenie macierzyństwa z własną firmą, to nic innego jak poszukiwanie własnej drogi i własnego balansu.

| Karolina Kotas |

Moje całkiem świeże odkrycie, akurat podobnie jak świeży jest jej e-book. Tutaj macie cały artykuł na ten temat: Jak rozwinąć swój profil i zarabiać na Instagramie? – odsyłam więc do lektury. Tutaj powiem tylko w absolutnym skrócie. Nie ma tutaj żadnych ogólników, nie ma też miejsca na zbędną treść. Nie lubię książek, w których mimo wielu stron – nie jestem w stanie za wiele dla siebie wyłuskać. Jestem na to bardzo wyczulona, tutaj również byłam ostrożna. Ogarniam Instagram i znam zasady jego działania – wystarczyło więc ominąć kilka ledwie stron o tym, co jest mi znane. Jestem specjalistą od treści, doboru hashtagów i spójnej autentyczności. Bardziej interesowało mnie, co autorka ma do powiedzenia na temat budowania społeczności, w końcu jest doskonałym przykładem sukcesu w tej materii. Ponad sto tysięcy obserwujących – to wynik pracy, regularnej i żmudnej. 

To pierwsza część cyklu: e-booki, które polecam.

Wraz z początkiem 2021 – rozpoczęłam comiesięczne zestawienia książek:

Inspirujące książki | styczeń 2021

Inspirujące książki | luty 2021

Obok tego cyklu – skupię się dodatkowo na produktach elektronicznych (e-booki, kursy). Sporo ich przeczytałam, czytam, sporo mnie zawiodło ale całkiem sporo zasługuje, żeby mówić o nich dalej. Mówić dobrze. Mam za sobą i mam na oku (w trakcie również!) kilka kursów, o których chcę szerzej opowiedzieć. Wychodzę z założenia, że warto polecać rzetelne źródła istotnej wiedzy dla tych, którzy jej potrzebują i szukają.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *