Myślała, co zrobić, by bardziej upodobnić się do pozostałych.
Ten tekst pragnę rozpocząć właśnie tym jednym zdaniem z książki, o której za chwilę opowiem. Dziwo wpadło w moje ręce w ramach prezentu od wydawnictwa. Uwielbiamy czytać z dziećmi, w obu przypadkach książki towarzyszą im od urodzenia. Mały Człowiek dziś już czyta sam, ma swoje ulubione tytuły, które czyta wciąż i wciąż – ale wspólne czytanie na głos na kanapie nadal praktykujemy wszyscy, gdy nadarza się okazja.
No właśnie. Wspólne czytanie na głos. To wspaniała okazja do trudnych tematów, ujmowanych w jakże łatwy i przystępny sposób. To idealny powód by dyskutować, poznawać wzajemnie swoje spojrzenie na świat. Wychowując na co dzień dziecko w spektrum autyzmu oraz dziecko neurotypowe – dzielimy swoje rodzicielstwo na dwa skrajne bieguny, czasami trudne do pogodzenia. Czasami nie sposób nawet wyrazić słowami, jak wiele wysiłku to kosztuje.
Z jednej strony – ogrom uwagi i zaangażowania wkładany w tłumaczenie świata dziecku neuroróżnorodnemu, z drugiej strony – tłumaczenie tej neuroróżnorodności drugiemu dziecku. Obok teorii – jest jeszcze praktyka. Niekończące się trudne sytuacje, które wymagają zaopiekowania i reakcji na bieżąco.
Odpowiednie lektury to nieocenione wsparcie!
Również. Obok tytułów dedykowanych rodzicom – mamy również te dla dzieci. Nie wszystkie mówią na temat wprost, niektóre zachęcają do dyskusji i pobudzają wyobraźnię w kierunku, który sprawia że wnioski pojawiają się niemal automatycznie. Dziwo należy do tego rodzaju książeczek. Czytamy o nowym przybyszu, o emocjach które budzi u domowników i co najważniejsze: o wątpliwościach, które się pojawiają.
Dlaczego? Bo mamy do czynienia z kimś nowym, innym, nieznanym. Czytając historię dziecku, przeprowadzamy je przez cały proces – od wątpliwości i niepewności, przez próby zrozumienia i poznania, aż do akceptacji i polubienia.
Nie, nie zawsze musimy lubić.
Ale uczmy akceptacji i zrozumienia dla różnorodności.
Każdy z nas jest inny. Ja jestem inna. Ty również. Różnimy się. Coś innego umiemy. Coś innego lubimy. Inaczej wyglądamy. Jednocześnie jesteśmy odpowiedzialni za to, w jaki sposób opowiemy dzieciom o tym wszystkim. O tym, że nie możemy mierzyć innych swoją miarą. O tym, że skoro coś dotyczy nas – nie musi dotyczyć innych.
Świnka morska odziana w strój do judo? Zdecydowanie niecodzienny widok, zwłaszcza dla pozostałych zwierzaków, które już zamieszkiwały wcześniej dom małej Kit. Świnka chciałaby się z nimi bawić, zaprzyjaźnić a one podchodzą do niej z dużą dozą nieufności i zdziwienia. Świnka Maud stara się dopasować do pozostałych domowników, ostatecznie jednak dochodzi do wyjątkowo cennego wniosku: dobrze jest być sobą.
Niełatwo jest być tym, kto się wyróżnia
Kolejny wniosek, który płynie z tej historii. Bywamy różni i to jest fakt. Jednak to od naszego otoczenia i jego akceptacji zależy to, w jaki sposób uda nam się z tym wyróżnianiem poradzić. Akceptacja bliskich jest niezwykle kojąca, prawda? Dziwo pokazuje nam, że możemy być różni i może to być w unikalny sposób piękne. Każdy potrafi coś innego, każdy lubi coś innego i dzięki temu mamy możliwość dostrzegać całą paletę różnorodności, każdego dnia.
Czy polecam Dziwo? Tak, zdecydowanie tak!
- Dla rodziców dzieci w każdym wieku – u nas sprawdza się zarówno dla niespełna 4-latki, jak i dla 8-latka.
- Dla rodziców dzieci neuroróżnorodnych i ich rodzeństwa – daje przestrzeń do wspaniałych dyskusji.
- Nadaje się zarówno do czytania na głos najmłodszym, jak i do samodzielnej lektury dla starszaków.
- Inspirująca propozycja narzędzia idealnego do rozmów z dziećmi o różnorodności, akceptacji, zrozumieniu.
Artykuł powstał we współpracy recenzenckiej z wydawnictwem Znak.