Identyfikacja wizualna marki

Identyfikacja wizualna brzmi dumnie. Identyfikacja wizualna brzmi profesjonalnie. Identyfikacja wizualna jest ci potrzebna, jeśli prowadzisz jakąkolwiek markę. Również osobistą. Również w sieci. Ba! Przede wszystkim w sieci. Na swoim Instagramie całkiem niedawno napisałam, że identyfikacja wizualna jest czymś w rodzaju osobistej stylistki dla twojej marki. Ubierze od stóp do głów w wizerunek, skrojony na twoją miarę. Dopasuje najmniejsze detale by stworzyć niepowtarzalną, nieszablonową całość. Taką, którą każdy będzie kojarzyć z tobą. Tylko z tobą. 

 

Identyfikacja wizualna nie przewiduje miejsca na przypadki.

Absolutna podstawa to strategia twojej marki. O tym się rozpisywać nie będę, nie jestem specjalistą na tyle, żeby czuć się kompetentna. Na co dzień tworzę strategie jedynie swoich marek, klientom tworzę jedynie content. Specjalistą ds. brandingu i identyfikacji wizualnej (sprawdzonym przeze mnie osobiście) jest z pewnością Weronika z Moyemu.com i tam odsyłam po rzetelną wiedzę. Wracając do tematu – strategia marki to podstawa, żeby zbudować pożądany wizerunek marki. Podsumowując? Branding to podstawa. Branding to pierwszy krok. Absolutnie obowiązkowy.

Tak naprawdę są dwie drogi do stworzenia identyfikacji wizualnej: robisz to samodzielnie albo zlecasz profesjonaliście. Aktualnie jest również trzecia opcja, z której niedawno skorzystałam osobiście i mocno polecam, jestem zachwycona efektami (które zresztą widzisz w tej chwili). To gotowe identyfikacje wizualne. Stanęłam przed wyzwaniem przetestowania tego rozwiązania jako pierwsza. Dzięki temu – po pięciu latach! – moja strona i pozostałe kanały, zyskały ujednolicony wygląd, dopasowany ściśle pode mnie, moje treści, moją estetykę.

To, co widzisz w tej chwili – to efekt dokładnej analizy i projektu. Rodzaj i kolor czcionki koresponduje z logo. Forma i barwy poszczególnych elementów również są ściśle powiązane z resztą. Znacznik na zdjęciach to logo w mniejszej wersji i innej kolorystyce (spójnej chociażby z tytułami poszczególnych artykułów). W moim Brand Booku mam m.in. paletę barw dla swojej marki. Wśród nich oczywiście widoczny tutaj odcień granatu i szarości, camelowy również się w nim znalazł. Są też inne, których tutaj nie znajdziecie, bywają one jednak widoczne, chociażby w kolorystyce moich zdjęć na Instagramie.

Zauważasz, jak uwielbiam mówić o ubraniach w kontekście komfortu i dopasowania pod nas samych? Toż to idealne porównanie! Identyfikacja wizualna jest tym dla naszej marki, co ukochana sukienka. Noszona wciąż, i wciąż. Kojąco wygodna, wdzięczna i uniwersalna? Sprawia, że czujesz się jak milion dolarów przed opodatkowaniem i wyglądasz… niemniej świetnie. Powtórzę zatem: identyfikacja wizualna dla twojej marki jest dokładnie tym, czym dla ciebie jest garderoba. Ma podkreślać atuty, odwracać uwagę od ewentualnych niedoskonałości i onieśmielać spójnością.

Moja marka nie jest taka, jak ja.

Ten wniosek, ta informacja, to stwierdzenie – dosłownie mnie zszokowały, gdy sobie to uświadomiłam w toku edukacji o tym. Wcześniej sama w życiu bym o tym nie pomyślała! Teraz już wiem, że markę należy zdecydowanym ruchem oderwać od siebie (niczym plaster z woskiem!) i obserwować ją obiektywnie z boku. Ja mam swoją osobowość i – uwaga! – marka ma swoją odrębną osobowość. I właśnie w zgodzie z tą osobowością, dobieramy składowe części identyfikacji wizualnej. Bez pomijania istotnych elementów.

Pomijałam takie elementy przez całe pięć lat. Zarówno tutaj na blogu, jak i w swoich markach ślubnych – nie zwróciłam uwagi na tak istotną rzecz, jak… fonty. Niby nic, a jednak coś. Teraz widzisz czcionkę skrojoną na miarę mojej marki blogowej, pasującą do wszystkich elementów, które otaczają tekst. I do osobowości marki. W tajemnicy ci zdradzę, że ją uwielbiam od pierwszego wejrzenia. 🙂 Czego z kolei nie pomijałam? Minimalizmu, ha! Nie lubię nadmiaru absolutnie nigdzie, i tutaj również starałam się ograniczać wszelkie elementy. Raziły i rażą wciąż mnie strony, na których widzimy absolutnie w s z y s t k o. Nadmiar i przekombinowanie mogą zaszkodzić każdemu, podobny wniosek nie jest więc ściśle związany konkretnie z moimi odczuciami. Warto czasami postawić na mniej, zamiast więcej. Zachwycać prostotą, zamiast chaosem. Może argument, że spójną prostotę łatwiej kojarzyć, niż chaotyczny nadmiar – cię przekona? Rozsądek i wyważenie to naprawdę złoty środek, którego warto się trzymać. O wiele łatwiej jest zapanować nad naszą identyfikacją wizualną, jeśli składa się z mniejszej ilości wszystkiego. Z punktu widzenia odbiorcy zapewne również łatwo o podobne wnioski.

Błędem jest przekonanie, że sama treść się obroni. Nie do końca tak jest. Przykład? Osobiście minimalizuję ilość zdjęć tutaj, lubię używać te same w różnych ujęciach tematycznych. Określona pula fotografii jest dla mnie dobrym rozwiązaniem z kilku powodów: pomaga to w spójności, pozwala być kojarzoną z taką praktyką, zmniejsza nakład foto-pracy, wzmacnia przekaz o prostocie. Sama nie lubię nadmiaru, nie zarzucam więc cię obszernymi foto-galeriami, które mogłyby rozpraszać i odwracać uwagę od meritum. Tyle w temacie zdjęć. Sama strona i otoczka wizualna są jednak niezwykle istotne. Musi ci się czytać z łatwością, nic nie może cię rozpraszać, nic nie może drażnić. Estetyka musi się zgrywać z treścią i wartościami, którym hołduję.

Konsekwencja rodzi spójność.

O skutecznej identyfikacji wizualnej z pewnością o wiele więcej może opowiedzieć ci Weronika z Moyemu. Powyższe stwierdzenie również zapamiętałam od niej, zapadło mi mocno w pamięć – bo jest trafne. Spójność to przede wszystkim autentyczny związek osobowości marki z identyfikacją wizualną. Mówiąc najprościej: jako odbiorca w i d z i s z to, jaka jest marka, jakie wartości można tutaj znaleźć. Nie widzisz przepaści między treścią a ich otoczką. Nie zauważasz żadnych zgrzytów, wszystko przyjmujesz jako całość. 

Marka potrzebuje ubrania. To zapewni jej identyfikacja wizualna. Dobrze ubrana marka to dobrze ubrany twórca marki. Dobra identyfikacja wizualna marki to możliwość kojarzenia twórcy – nawet bez podpisu czy zdjęcia. Dobrze przemyślana identyfikacja wizualna marki to gwarancja autentyczności i skuteczności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *