Spodnie cygaretki z wysokim stanem, czyli jeden z moich ulubionych elementów garderoby. Dlaczego? Uwielbiam ubrania, które można nosić na wiele sposobów, dzięki czemu finalnie nie trzeba wcale mieć ich wiele. W mojej szafie zazwyczaj mam minimum jedną, maksymalnie trzy pary spodni tego typu i noszę je głównie wiosną, latem, wczesną jesienią – odkrywając kostki.
Total black look – mój faworyt!
Oczywiście, nie mówię, że to jedyna słuszna opcja! Jeśli mnie już odrobinę dłużej obserwujesz – to wiesz, że owszem, noszę białe koszule, czasem jakąś wzorzystą sukienkę, czasem coś szarego, do czerni wracam jednak zawsze. I właśnie w galerii poniżej, jedna z propozycji – to czarne cygaretki z wysokim stanem, czarna lekka wiskozowa koszula z romantycznymi rękawami, do tego czarne mokasyny.
A gdyby tak jednak inaczej…? Kolejna (moja) lubiana kombinacja to czarne cygaretki z wysokim stanem plus koszula, lejąca lub oversize’owa. Latem lniana, przez resztę roku najczęściej wiskozowa. Na zdjęciu poniżej – jedna z nich! Biała, lekko oversize, rękawy lekko bufiaste, całość koszuli w subtelny, niemal niewidoczny tłoczony kwiatowy wzór. I tutaj tak naprawdę… mamy wielką swobodę! Do czarnych prostych spodni – praktycznie każdy kolor koszuli będzie pasował. Pytanie, które warto sobie zadać to jedynie: w którym czuję się i wyglądam dobrze?
Spodnie cygaretki z wysokim stanem – na jakie okazje?
A na które nie…? Przykład! Wkładam rano takie spodnie, do nich czarny cienki wełniany sweterek wciągany przez głowę, czarne mokasyny, klasyczny cienki płaszcz. W ręce shopperka. I tak sobie śmigam cały dzień, ogarniając szeroko pojętą przyziemność. Innego dnia mamy szczególną rodzinną okazję. Wkładam dokładnie te same spodnie, skomponowane tym razem z czymś już zupełnie innym: czarną romantyczną koszulą, klasycznymi szpilkami i niewielką torebką. Teraz przenieśmy się do letniego dnia, gdy wybieram się gdziekolwiek – znów spodnie cygaretki z wysokim stanem, tylko tym razem bieliźniany top, kapelusz na głowie, baleriny lub klapki.
Niestety (albo stety?), gdy już trafię z jakimś zakupem i naprawdę mi się sprawdza – po prostu to noszę, na wiele sposobów, na wiele okazji, czasami wręcz na ich większość. Dlatego potrafię znakomitą większość lata przechodzić w dwóch sukienkach na zmianę – bo skoro się naprawdę doskonale w nich czuję, dlaczego miałabym kupować kolejne…? Owszem, zdarzają się ubrania noszone rzadziej, które po prostu pasują do mniejszej ilości stylizacji. Ale wciąż do nich wracam.
Dobrze jest mieć mniej – ale lepiej.
Trzymam się tego od wielu już lat, niezmiennie nie trzymam w szafie ubrań nienoszonych i nawet jeśli zdarza mi się coś kupić w ramach eksperymentu, który uznam za nieudany – zwracam lub sprzedaję dalej. Nie ma sensu gromadzić ubrań, których nie lubimy, nie potrzebujemy, nie nosimy. Bo po co?
Spodnie cygaretki z wysokim stanem to ten element, który lubię mieć zawsze – minimum jedną parę. Najchętniej czarne, choć miewałam już szare i granatowe. Zawsze jednak wracałam do czerni. Dobrze jest znaleźć swój idealny fason, rozmiar, skład i się ich trzymać. Osobiście mam duży problem z doborem rozmiaru i najlepiej sprawdzają mi się modele… z gumką. Im mocniejsza, szersza, lepiej przylegająca – tym lepiej. Zdarzają mi się momenty chorobowe, gdy z dnia na dzień spada mi kilka kilogramów na wadze i ubrania bez gumki – po prostu byłyby za luźne.
Projekty z Emilie Atelier zawsze mi się tutaj doskonale sprawdzają, dlatego od pewnego czasu noszę właściwie tylko tą markę, gdy mówimy o spodniach. Gumka jest niemal niewidoczna, doskonale dopasowana, niezawodna i komfortowa. Czyli niemal doskonała!
- Spodnie? Emilie Atelier, model Jane. Kupione zimą, na stronie wciąż dostępne.
- Marynarka? Zara. Kolekcja zeszłoroczna.
- Koszula biała? Reserved. Kolekcja wiosenna zeszłoroczna.
- Koszula czarna? Massimo Dutti. Kolekcja sprzed dwóch lat.
- Peleryna ecru? Mint Label, model dostępny stale, szyty na zamówienie.
- Płaszcz w jodełkę? MoreMoi, na stronie wciąż dostępny.
Marta
Najczęściej wybieram czarne ubrania. W jasnych źle się czuję