Baza: peleryna Mint Label

Pamiętam ten moment, gdy po raz pierwszy zobaczyłam pelerynę od Mint Label na Instagramie. Zachwycający efekt, jakość widziana już gołym okiem na zdjęciach, ponadczasowa (naprawdę, nie nazywana tak na potrzeby trendów) i zarazem – tak po prostu – uniwersalna. Na dzień, na wieczór. W stylizacjach tak wielu, że nie sposób wszystkie wymienić. 

Peleryna Mint Label to taki element garderoby, który albo pokochasz bezgranicznie – albo… nie. Marka projektuje unikatowe ubrania, które łączą w sobie kobiecą elegancję, szyk detali i odwagę do noszenia czegoś innego, niż wszechobecne trendy. Czegoś doskonałego w wykończeniu, zachwycającego w wysmakowanych detalach. W każdym guziczku, w każdej falbance.

 

Peleryna Mint Label – z czym nosić?

Mam model w odcieniu ecru, który absolutnie doskonale komponuje się z… czernią! Oczywiście – zgodnie ze swoim stylem i upodobaniami – to właśnie z czernią też, najczęściej ją stylizuję. Spójrz tylko na zdjęcie niżej! Czarna subtelna koszula z romantycznym rękawem (Massimo Dutti), skomponowana w total look z czarnymi spodniami z wyższym stanem (Emilie Atelier) – pięknie współgra z peleryną ecru.

Odrobina kontrastu, w moim ulubionym wydaniu black&white.

 

peleryna Mint Label

 

Kolejna propozycja? Z dzianinową midi sukienką, najlepiej z półgolfem. Sukienka? Wiadomo, czarna. To w moim przypadku. Jakie kolory jeszcze się sprawdzą? Niemal każdy, w zależności od tego, co nosisz, co lubisz i co do Ciebie pasuje. Peleryna Mint Label, dzięki temu jak układa się na ramionach – wyjątkowo dobrze wygląda z golfami i półgolfami.

Gdy dobierzemy do niej dość proste klasyczne spodnie lub spódnicę – możemy pozwolić sobie na nieco obszerniejsze lub bardziej oryginalne rękawy bluzki lub koszuli. Wówczas będzie to – z całą pewnością – element przyciągający uwagę. A może jakaś prosta góra i zachwycająca spódnica…? Slip dress z połyskiem, plisowana, cekinowa, koronkowa, tweedowa? Wybierz dół, który zagra główną rolę, dobierz górę w kolorze spódnicy lub peleryny.

 

peleryna Mint Label

 

Na jakie okazje – peleryna będzie idealna?

Tak właściwie – już o tym wcześniej napisałam, podkreślę to jednak jeszcze raz: niemal na każdą. Może zastąpić marynarkę, płaszcz, kardigan. Sprawdzi się na szczególne uroczystości, np. komunie, wesela. Sama w tym roku mam całkiem sporo okazji, w tym m.in. właśnie I Komunię Św., i jednym z pomysłów na stylizację – jest właśnie sukienka w duecie z peleryną, jeśli tylko pogoda będzie wymagać okrycia wierzchniego. I tutaj bym się na chwilę zatrzymała! Warto przypomnieć, że peleryna uszyta została z wełny. Dzięki temu jest mięsista, doskonale wykończona, pozwala zachować komfort cieplny i czuć się komfortowo, gdy miękko opływa naszą sylwetkę. Nie gniecie się! Nie straszna jej jazda samochodem, nie odciska się pas bezpieczeństwa, nie powstają zagniecenia przy siadaniu.

To jedno z tych niezawodnych ubrań, po które sięgamy, nosimy cały dzień, a wracając do domu – wygląda wciąż tak samo dobrze jak przy pierwszym wyjściu. Mint Label to jedna z kilku zaledwie marek, z których tylko i wyłącznie mogłaby składać się moja garderoba. Gdy już wydaje mi się, że najnowszy projekt jest absolutnym szczytem prostoty i wyrafinowania w jednym – pojawia się następny, który wznosi owe wrażenie na jeszcze wyższy poziom.

Mam na oku kilka modeli, które – mam nadzieję – prędzej czy później, zagoszczą w mojej szafie. To takie koszule, sukienki, spódnice, które „robią” całą stylizację. Jeden element, który wystarczy połączyć z maksymalną prostotą pozostałych ubrań i można cieszyć się doskonałą stylizacją.

 

 

Tak, ja wiem! Trudno dzisiaj odnaleźć się w nadmiarze inspiracji, kopii, trendów. Sklepy pękają w szwach od ilości ubrań w każdym stylu. Social-media narzucają nam to, co akurat jest modne. Pisałam o tym już przy okazji szafy kapsułowej – ale bardzo podobnie wygląda to w przypadku stylu klasycznego. Stał się nagle bardzo modny, wręcz viralowy. Nagle kobiety zaczęły nosić to, co wcześniej uważały za „nudne” i „sztywne”, a teraz nazywają to „ponadczasowymi”. 

Dlatego – niestety – uważam, że hasło ponadczasowości jest bardzo mocno nadużywane. Dziś ponadczasowym nazywamy koszulę z sieciówki, którą założymy dwa razy, a po trzecim razie – zniszczy się w praniu. Dziś ponadczasowym nazywamy ubrania, które są po prostu modne. Styl klasyczny i old money są viralami, przemijającą modą – za chwilę będzie to coś innego. A te z nas, które nosiły się tak już wcześniej – nadal będą to robić.

Mint Label jest jedną z kilku polskich marek modowych, których nowości obserwuję z zapartym tchem. Kwintesencja prawdziwego klasycznego stylu, z niesamowitymi detalami i wdziękiem. Wysoka jakość. Unikatowe projekty. Tutaj nie ma „po prostu spódnic” – każda ma w sobie coś, co zatrzymuje uwagę. Prosta czarna spódniczka? Z rzędem oblekanych guzików. Tweedowa ołówkowa? Z zachwycającym wykończeniem i misternie zdobionymi guzikami.

 

 

Peleryna: Mint Label 

Czarna koszula: Massimo Dutti 

Czarna bluzka z jedwabiem: Seule 

Czarne spodnie: Emilie Atelier

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *