Baza: marynarka oversize

Nie każda z nas lubi i nosi marynarki, oczywiście. Osobiście? Uwielbiam! Zwłaszcza marynarka oversize to taki niezbędnik w mojej szafie. Dlaczego właśnie marynarka oversize? Można ją nosić w cieplejsze miesiące jako okrycie wierzchnie – to po pierwsze. Luźniejszy fason doskonale komponuje się z dopasowanymi sukienkami lub również oversize’owymi koszulami pod spodem – to po drugie. Można ją stylizować na różne sposoby, na różne okazje – to po trzecie. 

 

Marynarka oversize idealna, czyli jaka?

Dobry skład

Och, pamiętam te czasy – jakieś 10 lat temu – pierwszych pensji i pierwszych porządnych zakupów do pracy. Wówczas miałam dość narzucony dress code i to właśnie wtedy zakochałam się w jednolitych prostych sukienkach, cygaretkach z marynarkami i luźnymi koszulami. Potrafiłam tak ubrana rano – spędzić cały dzień w pracy, po drodze wstąpić do supermarketu, przejść ileś przystanków pieszo bo autobus uciekł, i tak dalej, i dalej. Co z perspektywy czasu bym zmieniła? Oczywiście, że metki, składy, wybory. Kupowałam głównie w Zarze wtedy (tam był najszerszy wybór takiej „klasyki” w jednym miejscu) i był to głównie poliester. Warto jednak dodać również, że wtedy świadomość była dość niska i o składach jeszcze się tyle nie mówiło.

Dzisiaj nie wybrałabym marynarki w 100% z poliestru. Jedynym wyjątkiem może być tutaj sytuacja, w której marynarka ma sporo poliestru w składzie ALE w zamian inną podszewkę, np. bawełna, acetat, wiskoza. Dlaczego? Bo ta warstwa przy ciele jest istotna, warto pilnować aby tego poliestru nie nosić, zwłaszcza latem – dla własnego komfortu. Przed napisaniem tego tekstu zajrzałam do szafy i sprawdziłam metki. Na ten moment mam w szafie tweedową marynarkę (wierzch z bawełny, podszewka z acetatu) oraz czarną oversize (wiskoza i acetat).

Aktualnie szukam jeszcze idealnej wełnianej marynarki. Klasycznej. Całorocznej. Pięknej. Uniwersalnej. Dlaczego wełniane marynarki są świetnym rozwiązaniem? Jeśli wybierzemy niższą gramaturę – marynarka może być całoroczna. Zimą do stylizacji pod płaszcz, wiosną i latem jako okrycie wierzchnie.

Odpowiedni kolor

I teraz warto ustalić sobie na start najważniejsze: odpowiedni kolor dla każdego oznacza… coś innego. Ktoś może uwielbiać białe marynarki i stylizować je niemal na każdą okazję. Ktoś inny może stawiać tylko i wyłącznie na czarne. Jak zdecydować o kolorze? To proste!

  • Jaki kolor lubisz, podoba Ci się?
  • Jakie kolory ubrań masz w szafie?
  • Z czym będziesz nosić daną marynarkę? Spróbuj wyobrazić sobie chociaż 2-3 stylizacje z nią w roli głównej, z posiadanymi już ubraniami.
  • Gdzie i kiedy będziesz ją nosić?

Osobiście? Uwielbiam czarne, to zauważalne. Pasują do wszystkiego, odpowiednio łączone z innymi ubraniami (np. czarną dopasowaną sukienką albo białą lejącą koszulą) zadają szyku, stanowią bazę doskonałą. Ale mam również jasnoszarą tweedową marynarkę ze złotymi guzikami, która była bardzo przemyślanym wyborem i również sprawdza się w codziennym użytkowaniu.

Wszystko zależy od Ciebie i Twoich potrzeb, upodobań.

Odpowiedni model

Zapinana na jeden guzik? Z kieszeniami? Dwurzędowa? Z podszewką we wzór? A może w kolorze? W zestawie ze spodniami? Jednolita? W paski? W kratkę? W pepitkę? Guziki klasyczne? A może biżuteryjne? Warto przekonać się, w jakich marynarkach czujesz się najlepiej. U mnie zdecydowanie musi to być marynarka oversize, najlepiej dwurzędowa. Od jakiegoś czasu sięgam też chętniej po krótsze marynarki – tutaj jednak tylko w wersji tweedowej. Nie przepadam za taliowanymi, ani tymi wyjątkowo krótkimi. Dłuższa marynarka oversize to mój absolutny ulubieniec.

 

Marynarka oversize: 6 propozycji

Wystarczy kliknąć w każdą nazwę, aby poznać szczegóły.

  1. Czarna marynarka zapinana na jeden guzik, UNITED COLORS OF BENETTON | Bardzo casualowa! Gdy pierwszy raz ją zobaczyłam – zwróciłam uwagę na absolutną prostotę (gładka, żadnych zbędnych detali). Ponadczasowa czerń skomponowała się tutaj z jednym guzikiem i klapami kieszeni. Mając do dyspozycji tak prostą formę – możemy dowolnie ją stylizować. Z dżinsami i koszulą. Z sukienką. Z cygaretkami i t-shirtem. Gdy chcemy czuć się maksymalnie komfortowo, wyglądać kobieco i ze smakiem – ale nadal w duchu prostoty.
  2. Biała marynarka zapinana na jeden guzik, MORGAN | Białej marynarki szukam już od wielu lat z przerwami! Przeglądając dziesiątki różnych propozycji – trafiłam na taką. Zapinana na jeden guzik, dłuższa, w bardzo klasycznej formie – marynarka oversize w bieli, która może być zarówno opcją całkowicie codzienną, jak i wieczorową w odpowiednio wystylizowanej wersji.
  3. Marynarka w kratę, COMMA | Tutaj skład akurat nie jest doskonały, zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie wszyscy się go ściśle trzymają – dlatego pokazuję! Zwróciłam uwagę na bardzo ładny wzór różowej kraty, połączony z odcieniem szarości.
  4. Granatowa marynarka dwurzędowa, Tommy Hilfiger | Granatowa, z pięknymi guzikami, wykończona z dbałością o wszelkie detale. Idealna marynarka oversize, która sprawdzi się w klasycznych stylizacjach. Niemal ideał!
  5. Czarna dwurzędowa marynarka oversize HUGO | Ta marynarka ma wszystko to, co powinna mieć – według mnie – idealna marynarka: dobry skład, piękny fason, ponadczasowy odcień czerni, dwurzędowe zapięcie i odpowiednią długość. Będzie wspaniale wyglądać w luźniejszej stylizacji, jeszcze lepiej w wydaniu eleganckim. A może monochromatycznym?
  6. Beżowa marynarka HOLYSTIC | Nie noszę zbyt wielu beżowych ubrań, beżowej marynarki również nie poszukuję – tutaj jednak ten model zwrócił moją uwagę. Piękny subtelny wzór, doskonale skrojona, prostota i dbałość o detale. Robi świetne wrażenie, widziałabym ją z czarnymi spodniami i czarnym cienkim golfem, wczesną wiosną lub jesienią.

 

 

Jak wybrać idealną marynarkę oversize?

Przede wszystkim: dla siebie! Możemy inspirować się innymi, możemy szukać opcji dla siebie najlepszej. Gdzieś w tym wszystkim należy jednak pamiętać o tym, aby to było spójne z naszymi potrzebami, komfortem i gustem. Musi nam się podobać, doskonale leżeć i nie powodować żadnej niewygody!

I jeszcze coś, najważniejsze: nie musisz lubić marynarek. Nie musisz ich posiadać! Każda z nas ma własny unikalny styl, nie zakładajmy z góry: musisz to, nie możesz tamtego. To tak nie działa, nigdy. Jesteśmy sobą, nigdy kolejną kopią kogoś.

 

Artykuł powstał we współpracy afiliacyjnej z 

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *