Baza: biała koszula

Kojarzysz tą scenę z Sex in the city, w której Carrie wychodzi w białej męskiej koszuli, ledwie przewiązanej paskiem? No właśnie. Biała koszula ma 1001 twarzy. Biała koszula odegra taką rolę, jaką tylko jej nadasz. Dzisiaj możesz ją włożyć do garnituru, jutro do szortów. 

Biała koszula to klasyka. 

Wiesz, że klasyka nigdy nie wychodzi z mody?

Każdy dzień jest dobry, żeby… włożyć białą koszulę.

Biała koszula to doskonała baza.

Wiedziałam o tym od dawna. Poszukiwałam dość bezskutecznie. Gdy cofnę się ileś lat wstecz – widzę te poliestrowe koszule z sieciówek, zdobywane za cztery dyszki na wyprzedażach. Ileś takich zdobyczy, mniej lub bardziej jednorazowych. Na szczęście ludzie się zmieniają, zakres wiedzy się poszerza i pozwala zmieniać swoje działania. Dziś nie mam żadnej przypadkowej koszuli w swojej szafie. Ba! Nie mam żadnego przypadkowego ubrania w swojej szafie. Biała koszula znalazła się już w pierwszym artykule z cyklu #30ubrań, który powstał dwa lata temu. Wówczas koszula znalazła się na… pierwszym miejscu!

Ubrania basic, które warto mieć. 

Dzisiaj zupełnie inaczej na ten temat patrzę. Wiem, że jedna koszula za dwieście pięćdziesiąt złotych – założona w ciągu roku 50 razy, będzie mnie kosztować jednorazowo… 5 złotych. Dlaczego mówię o tym w ten sposób? Bo to właśnie doskonały dowód na to, że warto każdy zakup dokładnie przemyśleć. Jeśli kupię coś za trzysta złotych i założę to raz – będzie mnie kosztować noszenie, te właśnie trzysta złotych. Jeśli jednak kupię coś za tą samą kwotę ale z perspektywą noszenia, no powiedzmy raz na dwa tygodnie – mamy wówczas już zupełnie inny koszt.

Dlatego zastanów się zawsze: wydaję jednorazowo czy bardziej długofalowo?

I tego się trzymaj. Dobrze jest mieć w szafie sprawdzone, dobrej jakości ubrania – w których czujesz się komfortowo w każdej sytuacji. Nie chodzi o to, że masz uważać jak siedzisz, jak się schylasz, nie móc nic dobrać do danego ubrania i ciągle odczuwać jakiś dyskomfort. Życie jest zbyt krótkie nie niewygodne sukienki i nieoddychające koszule! Przy każdym wyborze, przy każdych zakupach – najważniejsza jesteś Ty.

Twój komfort.

Twoje upodobania.

Twój wygląd.

Twoja decyzja.

Nie sposób zliczyć wszystkie zastosowania białej koszuli.

Poniżej zaledwie trzy stylizacje. Tutaj: biała koszula i czarne spodnie. Od lewej – w wydaniu #home office, w wersji wyjściowej ze szpilkami i torebką, w zestawie z marynarką. Pokazałam te trzy obok siebie, ponieważ są idealnym przykładem na to, jak wiele daje baza. W tym wypadku koszula i spodnie.

Dlaczego warto mieć w szafie białą koszulę? 

  • Jest całoroczna,
  • jest wygodna,
  • jest uniwersalna i pasuje do praktycznie każdego „dołu”,
  • jest ponadczasowa – nigdy nie wyjdzie z mody,
  • potrafi dodać elegancji i klasy, nawet najprostszej stylizacji.

Krąży okrutny mit, głoszący że biała koszula to tylko do garnituru lub garsonki, tylko do biura i tylko oficjalnie. Nieprawda! Absolutnie się z tym nie zgadzaj i w to nie wierz! Biała koszula jest odpowiednia dla każdej z nas, niezależnie od zawodu, trybu życia, miejsca zamieszkania czy czegokolwiek innego, zupełnie niezwiązanego z tematem.

Możesz ją nosić z dżinsami, ze spódnicami, z szortami i ze wspomnianym garniturem. Rozpiąć guziki i włożyć pod spód piękny top. Albo otulić się ciepłym swetrem na wierzch. Zarzucić na wierzch płaszcz. Wszystko możesz.

Dotąd, owszem miewałam białe koszule. Nigdy żadnej naprawdę trafionej. Raczej przypadkowe. Najbliżej celu byłam w zeszłym roku, całe lato przechodziłam w lekkiej wiskozowej koszuli, którą u mnie widywaliście. Jeden detal mi w niej przeszkadzał cały czas, ostatecznie postanowiłam znaleźć jej nowy dom i poszukać białej koszuli na nowo. Co mi nie pasowało? Guziki. Duże, brązowe, stylizowane. Nie, jednak nie dla mnie.

Postanowiłam, że w tym roku znajdę przynajmniej dwie, które będę nosić z przyjemnością, przy wielu okazjach. Dlaczego tak mi zależy? Uważam, że w miesiącach letnich – biała koszula może grać główną rolę solo, w miesiącach chłodniejszych otulona dzianinami – nie mniejszą. Dobrze się czuję w jasnych ubraniach, o kroju lekko oversize – zestawionych z dopasowanym dołem. Obok czarnej sukienki – to mój pewniak. Spodnie i luźna koszula, bluzka, sweter. Być może bardziej lubisz na przykład opcję taliowaną, lub z obniżonymi ramionami. Każdy wybierze coś innego dla siebie i to zupełnie normalne.

PS W kolejnych artykułach w kategorii #30ubrań – pokażę koszule, które znalazłam dla siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *