Capsule wardrobe zawsze niesie jakąś historię. Za nią stoi zawsze człowiek, który przeszedł swoją (żmudną niekiedy) drogę, inspirujący proces owocujący samozadowoleniem. Szafa kapsułowa to trochę never ending story, wiesz? Na (absolutnie) każdym etapie budowania garderoby kapsułowej, trzeba pamiętać o najważniejszym: skompletowanie szafy kapsułowej jest procesem czasochłonnym. Procesem. Czymś, co trwa i trwa. Nie punktem checklisty do odhaczenia i efekt będzie już niezmiennie zadowalać. Nie, nie, nie!
Z pewnością znasz ten etap, gdy jako nastolatka zachłysnęłaś się sieciówkami, później zakupami online i nie zauważyłaś nawet kiedy – twoja szafa zaczęła pękać w szwach. Wyprzedaże, trzy w cenie dwóch, błyskawicznie zmieniające się trendy. Ciężko nadążyć, jeszcze ciężej sprostać narzucanym szablonom. W jednym sezonie maksymalnie obcisłe rurki, w innym nogawki szerokie. Dzisiaj sukienki maxi, u schyłku lata już spódnice mini. Frustracja wynikająca ze zmienności – szybująca wciąż w górę. Poczucie własnej wartości uzależnione od ilości szmatek na wieszakach oraz ich kompatybilności z kolorowymi czasopismami.
A przecież wystarczy nauczyć się być wymagającym.
Nie sięgać po bylejakość w dużej ilości. Nauczyć się zadawać sobie odpowiednie pytania. Takie, żeby odpowiedzi na nie – gwarantowały nam odpowiedni wybór. Będą zdarzać się pomyłki, zwłaszcza na początku. Najważniejsze jednak to wyciągać z nich odpowiednie wnioski i ich nie powtarzać w przyszłości. Garderoba kapsułowa to właśnie nic innego, jak umiejętność dokonywania właściwych wyborów. Nie w zgodzie z trendami. Nie w stosunku 1:1 z inspiracjami. To skrojenie na swoją miarę takich schematów i przyzwyczajeń, żeby zawsze wybierać przede wszystkim w zgodzie ze swoimi potrzebami. Nic dodać, nic ująć.
- Czy to ubranie pasuje do przynajmniej dwóch innych w twojej szafie?
- Czy to ubranie jest w kolorze, który naprawdę lubisz i który do ciebie pasuje?
- Czy jesteś w stanie w tej chwili wymienić przynajmniej dwie okazje, przy których to założysz?
- Czy skład tego ubrania gwarantuje ci komfort noszenia oraz jakość?
- Czy czujesz się w tym na tyle swobodnie, żeby siadać, chodzić, schylać się, podnieść ręce? To istotne, ponieważ często spotykamy ubrania, w których nie sposób o ruch inny niż stanie, ewentualnie ostrożne siedzenie. Musisz czuć się w tym, co nosisz – na tyle swobodnie, że jeśli upadnie ci telefon, bez skrępowania schylisz się i go podniesiesz.
Capsule wardrobe to komfort świadomych wyborów.
Otwierasz rano szafę, wcześniej wyglądając przez okno – i w ciągu kilku sekund dobierasz stylizację. Przykład pierwszy: idę na spotkanie z klientami, później muszę zrobić zakupy, za oknem szaro i deszczowo. Uchylam szafę, wyciągam czarną basicową sukienkę, marynarkę w kratę i czarne lordsy. Dwa szybkie ruchy, stylizacja gotowa. Przykład drugi: rodzinne przyjęcie, na zewnątrz dwadzieścia stopni, mam na uwadze noszenie młodszego dziecka na rękach i chodzenie za starszym. Otwieram szafę, wyjmuję klasyczną bawełnianą kopertową sukienkę z rękawem 3/4. Chodzę w niej resztę dnia, komfortowo i pół-oficjalnie, tak jak miało być. Przykład trzeci: przede mną trzysta kilometrów podróży, na miejscu spotkanie. Otwieram szafę, wyjmuję czarne dżinsy, koszulę oversize i marynarkę, którą na wieszaku powieszę w samochodzie. Na czas podróży wciągam na wierzch wygodną bluzę albo kardigan. Do tego trampki, w torbę wrzucam baleriny, ewentualnie czółenka. I gotowe!
Każdy z tych przykładów to kilka ruchów: otwarcie szafy, wyciągnięcie konkretnych wieszaków. Mam dwadzieścia kilka ubrań w szafie i nawet nie dałoby się przeglądać ich bez końca. Mimo pozornie niewielkiej ich ilości, przy absolutnie każdej okazji – bez najmniejszego problemu znajduję to, co się bezbłędnie sprawdza. Taki stan rzeczy satysfakcjonuje i uspokaja. Na tyle, żeby móc z całą pewnością stwierdzić: mam się w co ubrać.
Ubrania mają to do siebie, że się przede wszystkim zużywają.
Nawet te z najwyższej półki, nawet te najdokładniej dobierane. Nie da się, po prostu się nie da – dobrać ubrań raz na zawsze i te określone zasoby używać non stop, bez żadnych wymian w międzyczasie. Jak najbardziej jednak da się (dość ogólnikowo ale jednak!) określić, czego tak naprawdę potrzebujemy i co wchodzi w zakres naszych upodobań. Stąd już naprawdę prosta droga do wyrobienia w sobie nawyku dokonywania właściwych wyborów. Nie musimy ściśle trzymać się jakichkolwiek zasad i schematów. Warto szukać swojej własnej drogi. Gdy ją znajdziemy – starać się nią iść, nie wybierając (bezwartościowych czasami) skrótów.
Na swoim Instagramie pytałam kiedyś: czy biała koszula pasuje do bluzy? Oczywiście, że pasuje. Warunek? Świetnie w tym zestawieniu się czujesz i jeszcze lepiej wyglądasz. Biała koszula pasuje do bluzy. Pasuje do swetra. Pasuje do dżinsów. Do koronkowej spódnicy też pasuje. Jeśli stworzymy fajną bazę i oswoimy się z nią, nosząc z przekonaniem i przyjemnością – bez chwili zawahania stworzymy gotowe zestawy. A w sytuacjach chociażby zmiany pogody, wystarczy że otworzymy szafę i bez problemu znajdziemy coś do zarzucenia na wcześniejszą stylizację. Wystarczy, że wcześniej dobraliśmy bardzo skrupulatnie części garderoby również wierzchniej. Miejmy na uwadze, że chociażby takie płaszcze damskie to temat na tyle obszerny, że trzeba zwyczajnie się skupić na swoich potrzebach i ostatecznym wyborze.
Powstanie w ten sposób zupełnie nowa, nadal jednak spójna i na swój sposób przemyślana. ⠀
Dobry basic to świetna rzecz.
Wyselekcjonowane ubrania, mogące współgrać ze sobą na nieskończoną ilość sposobów. Do nich wystarczy czasem dorzucić jakiś nieoczywisty akcent i sprawić, że wypracujemy swój własny styl. Wcześniej jednak musimy podejmować szereg decyzji, nie zawsze łatwych. I to właśnie z tych decyzji powstaje capsule wardrobe. To trochę jak puzzle, układanka. Mamy ileś elementów (ubrań) i to od nas zależy, czy stworzymy z nich całkiem ładne obrazki, czy może zwyczajny nieestetyczny chaos. Ale pójdźmy krok dalej! Układasz puzzle czasami? Co się stanie, jeśli kawałków zabraknie? No właśnie.
Nie stworzymy fajnej całości, jeśli będziemy mieć braki w tych elementach, czyli ubraniach basic. Każde z nich pełni jakieś funkcje, każde jest na swój sposób ważne. To właśnie z nich możemy kreować piękne obrazki (stylizacje). Nie da się tworzyć i kreować niepowtarzalnych strojów, nie mając do tego bazy skrojonej na miarę naszych potrzeb. Nikt nie chciałby przecież układać puzzli, nie mając… wszystkich puzzli z pudełka. Bo cóż to za przyjemność?
Wybieraj ubrania z dbałością. Nie tylko z dbałością o nie. Przede wszystkim z dbałością o siebie. O swój komfort, swoje zadowolenie. Jeżeli coś cię zawodzi, nie trzymaj tego kurczowo na wieszaku, nie przekonuj się do tego na siłę. Bez wyrzutów sumienia pozbywaj się tego, co przeszkadza. Życie jest za krótkie na niewygodne spodnie, nieprzewiewne bluzki i przesadnie obcisłe sukienki. Wybrzydzaj, wybieraj, próbuj, noś i tup nogą, gdy coś nie pasuje. Zasługujesz na komfort i wdzięk. Absolutnie zawsze!