Gdy zbliża się Gwiazdka, wiele osób zastanawia się: jaki prezent wybrać dla dziecka w spektrum autyzmu? Te pytania pojawiają się w grupach dla rodziców, w rozmowach, są obecne. Pod „spektrum autyzmu” można podłożyć tak naprawdę jakąkolwiek inną diagnozę, cel pytania pozostaje jednak podobny.
Nie, nie stworzyłam listy najlepszych prezentów dla dzieci w spektrum autyzmu. Nie istnieje taka lista. Nie sposób powiedzieć po prostu: „kup to, będzie super” – bo my tego przecież nie wiemy!
Warto przede wszystkim pamiętać, że to przede wszystkim dziecko, ze swoimi marzeniami, pasjami, potrzebami. Wybierając prezent, powinniśmy skupić się na zainteresowaniach oraz upodobaniach malucha, a nie jedynie na jego diagnozie. Wszystkie dzieci zasługują na radosne, osobiste prezenty, które odzwierciedlają ich indywidualność, a nie są jedynie narzędziami terapeutycznymi. W końcu każde dziecko to mały człowiek, z pełnią praw do odkrywania świata w swoim ulubionym stylu.
Odpowiadając więc: jaki prezent wybrać dla dziecka w spektrum autyzmu?
Po pierwsze: dopasowany… do dziecka! Weźmy pod uwagę zainteresowania, ulubione zabawy. Nie przejmujmy się… absolutnie niczym! Często jako rodzice odczuwamy pewien rodzaj presji, gdy słyszymy komentarze typu:
I znów LEGO? Może w końcu coś innego?
Nie za duży/duża już na takie zabawki?
A może kupimy coś innego i W KOŃCU zacznie się bawić jak inne dzieci?
No nie. To tak nie działa. Wybierając dziecku prezent – spełniamy jego marzenia, nie darczyńcy. Każde dziecko jest inne, każdy człowiek jest inny! A w przypadku dzieci w spektrum autyzmu – często spotykamy się z niekoniecznie przyjemnymi komentarzami otoczenia i bywa to dość trudne, gdy wciąż ktoś próbuje zwracać naszą uwagę na to, co dla nas szczególnie trudne.
Drogi rodzicu, Twoje dziecko nie jest ani za duże, ani za małe, nie musi też bawić się czymś innym, może wybierać wciąż te same prezenty, może chcieć wciąż tego samego, może nie zmieniać zainteresowań, może ich nie mieć wcale, może WSZYSTKO!
Po drugie: nieszkodliwy. Tutaj przede wszystkim prośba do bliskich takich rodzin: nie kupujcie prezentów, o których szkodliwości jest Wam mówione. Rodzice najprawdopodobniej zwracają na to uwagę z troski, być może nieodpowiednio dobrane prezenty mogą naprawdę zaszkodzić lub utrudnić codzienność dziecka, czasami całej rodziny. Może ma zaburzenia przetwarzania słuchowego, albo dużą nadwrażliwość i takie na przykład, grające zabawki – nie są najlepszą opcją? A może są inne powody i zupełnie inne niepożądane prezenty?
Drogi rodzicu, każdego dnia staczasz bój o rozwój i komfort Twojego dziecka. Wiesz najlepiej, co jest wskazane, a co wręcz przeciwnie. Nie bój się mówić o tym głośno. Ci, którzy będą chcieli – usłyszą i skorzystają z tej wiedzy.
Po trzecie: bez etykiet. Bez oceniania. Bez porównywania. Bez doszukiwania się. Bez negatywnych emocji. To prezent dla dziecka, dziecka takiego jak każde inne. Dziecka, które ma swoje upodobania i marzenia. Po prostu spełniajmy te marzenia, bez względu na wszystko. Najpierw dziecko, dopiero później, gdzieś daleko – diagnoza. Zawsze.
Wiesz, ja to znam!
Ileż to razy siadałam do tematu prezentów! Ileż to razy wydawało mi się, że wiem, o czym marzy – bo takie stwierdzenia gdzieś tam padły. A później okazywało się, że prezent był na chwilę, a zaraz później lądował w kącie. I trudno! To tylko przedmioty. Ale gdy tylko widziałam, wiedziałam, gdy tylko dostrzegam, że coś jest aktualnie naprawdę na topie – po prostu idziemy w to, kupujemy przy każdej okazji prezentowej, niech ma, niech się bawi!
Nie słucham, gdy mówią „to nie na ten wiek”.
Nie słucham, gdy pytają „ileż można to samo?”.
Nie słucham, gdy wmawiają „kupcie, w końcu zacznie się bawić jak inne dzieci”.
Właśnie nadchodzą kolejne Święta, a ja dopiero co skończyłam kompletować prezenty, skomponowane z wielu małych podarków, ale każdy z tych malutkich prezentów – był w liście do Gwiazdora. Każdy jest wyczekiwany, każdy ucieszy, każdy będzie w użyciu. I to chyba pierwszy rok, kiedy ani przez moment nie pomyślałam, że mogłam kupić coś większego, czegoś więcej, lepiej, bardziej dostosowane do wieku. Nie mam wyrzutów sumienia.
Mam świadomość, że robię to, co dla Bąbla najlepsze, a co za tym idzie – dla całej rodziny. Mam poczucie spokoju, że oczekiwania tego małego człowieczka zostaną spełnione, a te małe wielkie marzenia zrealizowane.
A inni? Niech patrzą. Niech podziwiają. Bo jest co podziwiać – mali ludzie spełniają swoje wielkie marzenia, a ich rodzice, najwierniejsi towarzysze, im to umożliwiają!
I dokładnie tego samego życzę Tobie, drogi rodzicu! Nie myśl o prezentach w kategorii akcesoriów terapeutycznych, to nie ten moment. Jest czas na terapię, jest czas na zabawę. Nie każda zabawa musi być terapeutyczna, wręcz nie powinna! Nie słuchaj komentarzy innych, jeśli czujesz wobec nich sprzeciw. Nie ulegaj presji, nie decyduj pod wpływem emocji.
Drogi rodzicu, trzymaj się swoich postanowień, czerp ze swojej wiedzy, opieraj się na świadomości – z całą pewnością wiesz najlepiej, co będzie dobre. Trzymam za Ciebie kciuki, cały czas!
Aleksandra Michalska
Świetny artykuł! Podoba mi się, jak podkreślasz, że dzieci powinny dostawać prezenty dostosowane do ich zainteresowań, a nie tylko do diagnozy. Często zastanawiam się, czy dobrze robię kupując kolejnego LEGO dla mojego syna. Czy może jest coś, na co warto uważać przy wyborze? Dzięki za przypomnienie, żeby nie przejmować się „dobrymi radami” otoczenia.
P.S. Jeśli ktoś szuka inspiracji na bajki, warto zajrzeć na https://bajunie.pl.
Karina Buszydlik
Świetny wpis. Patrz,słuchaj i kochaj. Zobacz,usłysz i niech poczuje,że jest kochane,a reszta to tylko światełka. Dziś są ,jutro gasną,cieszą na chwilę,a miłość i uwaznosc nie gasną,bo są tym,co w sercu zamieszkuje na zawsze bez względu na stopień zdolności. Widzi się prawdziwie tylko sercem. Dużo dobrych widzeń sercem❤️
Agnieszka B.
Mój syn przez wiele lat zbierał dzwonki, dzwoneczki. Za każdym razem, kiedy gdzieś jechaliśmy, czy to w kraju, czy za granicą, szukaliśmy najróżniejszych modeli. Dzisiaj już się tym nie interesuje, ale kolekcja jest:)